Latest Posts
View the latest posts in an easy-to-read list format, with filtering options.
Ta książka omawia różnice między Starym a Nowym Przymierzem. Główna różnica polega na tym, że Stare Przymierze było ślubem człowieka wobec Boga, podczas gdy Nowe Przymierze było Bożym ślubem (lub obietnicą) dla człowieka.
Category - General
“Wybrani ludzie” Nowego Przymierza to synowie poczęci przez Boga poprzez działanie Ducha Świętego za sprawą „nasienia” słowa (ewangelia). Pozostaje to w kontraście do wybranych ludzi Starego Przymierza, którzy byli poczęci przez zwykłych mężczyzn.
Piotr, Paweł I Jan dobrze rozumieli to rozróżnienie, lecz z jakiegoś powodu wielu współczesnych Chrześcijan zdaje się nie mieć tego zrozumienia.
1 list Piotra 1:22 głosi:
22 Skoro już dusze swoje uświęciliście, będąc posłuszni prawdzie celem zdobycia nieobłudnej miłości bratniej, jedni drugich gorąco czystym sercem umiłujcie (agape).
Dlaczego? Jak osiągnąć agape, miłość Boga?
23 Jesteście bowiem ponownie do życia powołani [anagennao, “ponownie poczęci”] nie z ginącego nasienia [śmiertelnego], ale z niezniszczalnego [nieśmiertelnego], dzięki słowu Boga, które jest żywe i trwa.
Piotr nie mówi o narodzinach, lecz o poczęciu. „Nasienie” nie jest potrzebne do narodzin, lecz jest niezbędnym elementem zapłodnienia, poczęcia. Greckie słowo gennaomoże znaczyć narodziny lub poczęcie, zależnie od kontekstu. W zastosowaniu do mężczyzny znaczy „począć, zapłodnić”. W zastosowaniu do kobiety oznacza „urodzić”. Tutaj Piotr mówi o nasieniu, które zapładnia.
Nieśmiertelne nasienie to „słowo Boga, które jest żywe i trwa”. Pozostaje ono w kontraście do nasienia śmiertelnego, przez które zostaliśmy powołani do życia przez naszych ziemskich ojców. Śmiertelne nasienie nawet, gdy zostanie zasiane z miłości, może począć tylko cielesne dzieci, śmiertelne, jak i ich ojcowie. Jednak Piotr mówi nam, że wierzący zostali poczęci po raz drugi, przez nieśmiertelne nasienie, które jest słowem Boga.
Kontrast między tymi dwoma typami nasienia widoczny jest następnie w 1 liście Piotra 1:24-25
24 Każde bowiem ciało jak trawa, a cała jego chwała jak kwiat trawy: trawa uschła, a kwiat jej opadł, 25 słowo zaś Pana trwa na wieki. Właśnie to słowo ogłoszono wam jako Dobrą Nowinę.
Cielesne dzieci zrodzone ze śmiertelnego nasienia są jak trawa I kwiaty. Trawa jest dobra, lecz usycha. Kwiaty są piękne, lecz nietrwałe. Tak samo cielesne dzieci, nieważne, jak piękne, w końcu umierają, jak trawa I kwiaty. Lecz duchowe dzieci, poczęte przez żywe, nieśmiertelne nasienie słowa, nie umierają.
Wszyscy zostaliśmy poczęci przez śmiertelne nasienie. Jest to naturalny stan ciała, niezależny od naszej genealogii i narodowości. Ciało jest śmiertelne i nie przetrwa testu czasu. Jedynie wówczas, gdy nieśmiertelne słowo pocznie w nas Nowe Stworzenie, może się z nas narodzić nieśmiertelny syn Boży.
Dzieci według ciała – cielesne dzieci, poczęte przez śmiertelne nasienie i urodzone w sposób naturalny – były wybierane w czasach Starego Przymierza, by dostosować swoją wolę do woli Boga. Zostały wybrane, by osiągnąć nieśmiertelność przez posłuszeństwo. Ich prawość zależała od ich zdolności dotrzymania przysięgi Starego Przymierza drogą ich własnej woli, chęci i uczynków. Bóg zawsze daje ciału możliwość sukcesu, lecz Jego prawdziwą intencją jest nauczyć nas, że „każde ciało jest, jak trawa” i, że ciało zawsze w końcu poniesie klęskę.
Dzieci Boga te, poczęte przez nieśmiertelne nasienie żywego i trwałego słowa Boga, są wybranym ludem Nowego Przymierza. Te dzieci mają nową tożsamość, jeżeli faktycznie identyfikują się z nowym stworzeniem. Musimy zadać sobie odwieczne pytanie: „Kim jestem?” Czy jestem dzieckiem według ciała, poczętym przez mego ojca i urodzonym przez matkę? Czy też jestem dzieckiem Ducha, nowym stworzeniem, które zostało poczęte przez Boga?
W ewangelii Jana 1: 12-13 napisane jest:
12 Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego - 13 którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili.
Innymi słowy, przez wiarę w Chrystusa mamy podstawę prawną, by stać się dziećmi Bożymi. Dzieci cielesne są płodzone z woli ludzi, dzieci Boga są poczęte z woli Boga. Innymi słowy Bóg jest Ojcem Swoich dzieci. Kontrast jest jasny.
Dalej w Ew. Jana 3: 6 – 7 czytamy, co Jezus powiedział Nikodemowi, prominentnemu rabbiemu i członkowi Sanhedrynu:
6 To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem. 7 Nie dziw się, że powiedziałem ci: Trzeba wam się powtórnie narodzić [gennao].
To oczywiste, że cielesne poczęcie może dać w rezultacie cielesne potomstwo, a duchowe poczęcie da początek duchowemu potomstwu. Jednak Nikodem o tym nie wiedział być może dlatego, gdyż był nieświadomy sposobu, w jaki Jezus został poczęty z Boga. Nikodem nie miał układu odniesienia, bo Judaizm nie uczy takich zagadnień, nie są one też poruszone w Starym Przymierzu.
Pierwszy list Jana objaśnia dalej ten temat dzieci Bożych. 1 J 3:1:
1 Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi:
i rzeczywiście nimi jesteśmy…
Każdy wierny jest dzieckiem Bożej miłości, poczętym przez niebiańskiego Ojca. Wiara w Jezusa powoduje, że nasienie Ojca przyjęte jest przez jajeczko matki-duszy. Ta unia rozpoczyna proces wzrostu aż do punktu, gdy nowy człowiek dojrzeje do narodzin. Proces dojrzewania nazwany jest oczyszczaniem. 1 J 3:3 – 6:
3 Każdy zaś, kto pokłada w Nim tę nadzieję, uświęca się podobnie jak On jest święty. 4 Każdy, kto grzeszy, dopuszcza się bezprawia, ponieważ grzech jest bezprawiem. 5 Wiecie, że On się objawił po to, aby zgładzić grzechy, w Nim zaś nie ma grzechu. 6 Każdy, kto trwa w Nim, nie grzeszy, żaden zaś z tych, którzy grzeszą, nie widział Go ani Go nie poznał.
To bardzo niefortunne, że tłumacze Biblii są często ignorantami w dziedzinie Pisma, które tłumaczą. Większość z nich nie zna przekazu o Synostwie, a ich tłumaczenie odzwierciedla jedynie ich własne błędne koncepcje.
Cytowane powyżej wersety nie przeciwstawiają sobie wierzących I niewierzących, lecz tworzą rozróżnienie pomiędzy starym i nowym człowiekiem. Sposób, w jaki przetłumaczono te wersy może sugerować, że każdy prawdziwy Chrześcijanin jest bezgrzeszny. „Każdy, kto trwa w Nim, nie grzeszy”. I rzeczywiście niektóre zgromadzenia tak uczą, kładąc wielki nacisk na swoich wiernych, by udowodnili oni swoje zbawienie poprzez bycie idealnym człowiekiem.
Jan nie mówił generalnie o wierzących, lecz o nowym stworzeniu w każdym wierzącym człowieku. To nowe stworzenie, nowy człowiek w nas, nie grzeszy. I tylko przez utożsamienie się z tym nowym człowiekiem możemy powiedzieć, że „my” nie grzeszymy. Niestety, nasze ciało grzeszy nadal, nawet, gdy powstrzymujemy je w duchu Starego Przymierza.
I tak słowa Jana 1:3-6 należy rozumieć następująco: Każdy, kto trwa w Nim (to jest Nowe Stworzenie), nie grzeszy i odpowiednio: każdy (rozumiejąc przez to stare, cielesne stworzenie) kto grzeszy, nie zna Go i Go nie widział. Słowo „znać” ma też drugie znaczenie w języku hebrajskim, sugerujące akt seksualny. Na przykład w Rodzaju 4:1 napisano, że Adam „zbliżył się (poznał) do swej żony Ewy. A ona poczęła...”
Jan użył tego samego terminu żeby zasugerować duchowe poczęcie poprzez poznanie Boga.
W 1 liście Jana 3:9 ta myśl jest kontynuowana:
9 Każdy, kto narodził się z Boga, nie grzeszy, gdyż trwa w nim nasienie Boże; taki nie może grzeszyć, bo się narodził [gennao] z Boga.
Innymi słowy Nowy Człowiek w każdym, kto ma wiarę w Chrystusa, jest niezdolny do grzechu, gdyż trwa w nim nasienie Boga. Z tego samego powodu Jezus, Wzorowy Syn, był bezgrzeszny. Urodzony z dziewicy, bez cielesnego ojca to znaczy, że nasienie Boga trwało w Nim. On był wzorcem dla nas wszystkich, którzy doświadczyliśmy drugiego poczęcia; jego punktem kulminacyjnym będą nasze drugie narodziny w czasie wypełnienia Święta Namiotów.
Niektórzy Chrześcijanie niewłaściwie to zrozumieli i dlatego uczą, że nikt nie jest prawdziwym Chrześcijaninem, dopóki nie stanie się bezgrzeszny. Interpretując tą koncepcję oczami Starego Przymierza nic nie zrozumieli z wywodu Jana i zniewolili ludzi. Tylko Nowy Człowiek jest bezgrzeszny, a nie ten cielesny, poczęty przez ziemskiego ojca.
W 1 Kor. 4:15 Paweł mówi
15 Choćbyście mieli bowiem dziesiątki tysięcy wychowawców w Chrystusie, nie macie wielu ojców; ja to właśnie przez Ewangelię zrodziłem was (począłem) w Chrystusie Jezusie.
Paweł rozumiał przez to, że gdy głosił ewangelię Koryntianom, działał na rzecz Chrystusa. Poprzez ewangelię, czyli dobrą nowinę, przyczyniał się do poczęcia w nich Chrystusa. Rezultat tych poczynań widoczny jest w liście do Kolosan 1:27, czyli „Chrystus pośród (w) was - nadzieja chwały.” Tutaj Paweł nazywa Nowego Człowieka „Chrystusem w tobie”. Jest to święte nasienie, o którym świadczył Jan. Jest to nieśmiertelne nasienie żywego słowa, o którym zaświadczał Paweł.
Paweł wykładał wiele na temat różnicy pomiędzy człowiekiem cielesnym a Nowym Stworzeniem (Człowiekiem) w liście do Rzymian 7, gdzie opisuje nam, jak on sam identyfikuje się z człowiekiem duchowym, gdy jednocześnie musi się również uporać z człowiekiem cielesnym. Rz. 7:15-17 opisuje
15 Nie rozumiem (tzn. moje duchowe ja) bowiem tego, co czynię (tzn. co czyni moje cielesne ja), bo nie czynię (moje cielesne ja) tego, co chcę (czego chce moje duchowe ja), ale to, czego nienawidzę - to właśnie czynię. 16 Jeżeli zaś czynię (moje ciało) to, czego nie chcę (czego nie chce duchowe ja), to tym samym (moje duchowe ja) przyznaję Prawu, że jest dobre. 17 A zatem już nie ja (moje duchowe ja) to czynię, ale mieszkający we mnie grzech.
Paweł opisuje konflikt pomiędzy naszymi dwoma „ja”. Wcześniej, w Rzymian 6:6 nazywa on „cielesne ja” terminem „dawny (stary) człowiek”, lub w innym tłumaczeniu „stare ja” To jasne, że Paweł identyfikuje siebie nie, jako dawnego człowieka lecz, jako nowego człowieka, który został poczęty z Boga. Mówił, że gdy grzeszył, to grzeszył stary człowiek a nie ten nowy.
Identyfikując siebie z nowym człowiekiem, Paweł powiedział, że „przyznaje Prawu, że jest dobre”, odmawiając przebaczenia ciału jego grzesznej natury. W Rzymian 7:22 Paweł mówi dalej: „wewnętrzny człowiek [we mnie] ma upodobanie zgodne z Prawem Bożym.” Problemem jest, mówi Paweł, że jego stary, cielesny człowiek toczy wojnę z tym wewnętrznym, duchowym człowiekiem, który został uwięziony, jak jeniec wojenny, przez cielesne ja. Ale potem raduje się wiedząc, że Chrystus uwolnił go z obozu jenieckiego. Paweł konkluduje swoją wykładnię w Rzymian 7:25:
25 Tak więc umysłem (duchowym) służę Prawu Bożemu, ciałem (umysłem cielesnym) zaś - prawu grzechu.
Paweł wyjaśnia, że to nie Prawo Boże jest problemem, jest ono odbiciem natury Boga. Prawo definiuje, kim mamy się stać, gdy stary człowiek całkiem umrze i nasz nowy człowiek zostanie uwolniony z jenieckiego obozu. Problemem nie jest prawo lecz Stare Przymierze, gdyż stary człowiek nie jest zdolny dotrzymać swojej przysięgi posłuszeństwa.
Można zostać synem Boga jedynie poprzez Nowe Przymierze, które jest obietnicą Boga. Ta obietnica zaczyna w nas działać, gdy zostaniemy poczęci przez naszego Niebiańskiego Ojca przez wiarę w Jego żywe słowo. Po naszym poczęciu nasze nowe duchowe ja jest prowadzone przez Ducha Świętego, w zgodzie z prawem, które wyraża naturę Boga. Nowy, duchowy człowiek nie może grzeszyć, bo trwa w nim nasienie Boga.
Jeżeli utożsamimy się z Nowym Człowiekiem, to będziemy wiedzieli, że jesteśmy zbawieni pomimo tego, co robi nasz stary człowiek. Już więcej nie oczekujemy, mając pewność zbawienia, aż stary człowiek zostanie ulepszony. Jan pisał o tym do nas, abyśmy wiedzieli, że mamy życie wieczne (1 J 5:13).